Place, ulice w bezruchu stanęły
cicho oświetlony każdy dom
uliczką idę zamyślony
zewsząd dochodzi świąteczny ton.
Okna nabożnie przystroiły panie
kolorowymi ozdobami
każde dziecko z podziwem stanie
wpatrując się szczęśliwymi oczami.
A ja wychodzę z murów
gdzie otwartych pól śnieżny kwiat
uświęcone widoki, pełno tu cudów
o jak daleki i cichy jest świat!
Wysoko gwiazdy pętle malują
śniegową samotnością
jakby jakieś śpiewy piękne ku górze wzlatują
o wieczorze błogosławiony łask obfitością!
tłum. A. Lebich